W Oliwie, w Domu Gościnnym sióstr brygidek, bliscy Jadwigi Burczyk zgromadzili się, by uczcić jej setne urodziny. W trakcie spotkania powrócono do wspomnień z minionych lat, poruszono proste przepisy na długie życie i opowiedziano o codzienności, która nadal kręci się wokół spacerów, prasy i wieczornych programów telewizyjnych. Jubilatka świętowała w mieście, które po wojnie stało się miejscem jej nowego życia.
Urodziny Jadwigi w domu gościnnym sióstr brygidek w Oliwie
Rodzina zgromadziła się w Domu Gościnnym sióstr brygidek w Oliwie, by wspólnie świętować sto lat Jadwigi Burczyk. Obok bukietów i tortu pojawiły się gratulacje: Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, wręczyła jubilatce dyplom, tort, butelkę szampana i wełniany koc. Przy pani Jadwidze stała jej jedyna prawnuczka Klaudia, która przywiozła pierwsze kwiaty i życzenia.
Urodziny przy Polanki 124 i prezent od prezydenta Gdańska
Rodzina zorganizowała przyjęcie urodzinowe w domu gościnnym sióstr brygidek, przy ul. Polanki 124. Obok bukietów i tortu pojawiły się oficjalne gratulacje: jubilatce wręczono dyplom, a także butelkę szampana i wełniany koc. Wśród gości była również najbliższa rodzina – jedyna prawnuczka Klaudia, która przyjechała z kwiatami i serdecznymi życzeniami.
Do Gdańska przyjechała w 1949 r. i osiedliła się we Wrzeszczu
Jadwiga Burczyk urodziła się 20 listopada 1925 r. w Greifswaldzie. Jako niemowlę trafiła z matką do Bełchatowa. W czasie II wojny światowej przebyła wiele trudności, w tym naukę szycia w latach 1941–1943, wywózkę w 1944 r. i ucieczkę przed frontem w 1945 r. Po wojnie kontynuowała naukę, ukończyła liceum w Piotrkowie Trybunalskim, a w 1949 r. przeniosła się do Gdańska. Przez wiele lat mieszkała we Wrzeszczu, przy ulicy Dantyszka, a od grudnia 2023 r. – w Jaśieniu, u boku wnuczki Moniki Pawlak, jej męża i ich córki.
Jadwiga Burczyk biogram
Jadwiga Burczyk to osoba z bogatym bagażem doświadczeń – po wojennych przejściach zbudowała życie w Gdańsku, przede wszystkim we Wrzeszczu, a później na Jaśieniu. Jej biogram ukazuje los kobiety, która mimo trudności potrafiła odnaleźć spokój i rodzinne szczęście w nowym mieście.
Praca w zakładach chemicznych Fregata w Oliwie i rodzina
Po krótkim epizodzie w Urzędzie Miejskim Jadwiga związała się zawodowo z zakładami chemicznymi Fregata w Oliwie, gdzie pracowała przez 36 lat jako księgowa, a później jeszcze przez pięć lat na pół etatu. Ma dwóch synów; jeden z nich zmarł przedwcześnie. Dziś największą radością są wnuki i prawnuczka, które dodają Jubilatce sił i nadziei na przyszłość.
„Komuna wtedy upaństwawiała firmy. Przyszedł do nas stary człowiek, bardzo siwiutki, księgarz z Gdyni. I płakał, że mu taki domiar dołożyli, bo chcieli państwowe domy książki tworzyć. Ja byłam młodym człowiekiem, wrażliwym. Nie mogłam tego znieść, że przyszedł stary człowiek i płacze przede mną. I zrezygnowałam z tej pracy. Zatrudniłam się w zakładach chemicznych Fregata w Oliwie. Tam pracowałam przez 36 lat do emerytury, plus pięć lat na pół etatu, jako księgowa.”
Codzienne rytuały Jadwigi spacery lektury i wieczorne programy telewizyjne
Po zakończeniu kariery Jadwiga kontynuuje proste, codzienne rytuały: spacery, lektury i wieczorne programy telewizyjne. Wnuczka podkreśla, że Jadwiga codziennie ogląda „Wiadomości” na „Jedynce” oraz teleturnieje, takie jak „Vabank” i „Jeden z dziesięciu”.
„Cieszyć się życiem. Dobre samopoczucie mieć. Naprawdę, to wpływa na zdrowie. Bo problemy były, są i będą, a nasze pokolenie nie miało lekko. Trzeba też w domu dobrą atmosferę utrzymywać. Bez awantur, bez takich różnych przekleństw, jak to nieraz gdzieniegdzie bywa. I spokojnie.”
„Kawy nie piję. Alkoholu też raczej nie. Zdarzały się różne uroczystości, więc trzeba czasem spróbować. Bez nałogów. Na powietrzu duży spacerować. Nawet teraz w starości to robię.”
„Przyszedł do nas stary człowiek, bardzo siwiutki, księgarz z Gdyni. I płakał, że mu taki domiar dołożyli, bo chcieli państwowe domy książki tworzyć. Ja byłam młodym człowiekiem, wrażliwym. Nie mogłam tego znieść, że przyszedł stary człowiek i płacze przede mną. I zrezygnowałam z tej pracy.”
Refleksje Jadwigi o czasie i studiach
[Według słów Jadwigi, żałuje, że nie mogła studiować, ale mimo to pozostaje ciekawa historii i regularnie czyta prasę oraz książki historyczne.]
Jej prosty przepis na długie życie
Jej przepis na długie życie opiera się na utrzymaniu dobrego nastroju, codziennej aktywności i spokojnym, bezkonfliktnym domu. Ważne jest także utrzymanie dobrej atmosfery w rodzinie i regularny ruch na świeżym powietrzu, co wzmacnia samopoczucie i zdrowie.
Podsumowanie i życzenia na przyszłość
Uroczystość zakończyła się życzeniami dla Jadwigi: niech cieszy się zdrowiem, spokojem i dalszymi, pełnymi radości latami. Bliscy wyrazili nadzieję na kolejne miesiące pełne wspólnych chwil i refleksji nad długością życia oraz jego prostymi, codziennymi rytuałami.




